#76 2010-07-19 10:51:01

ark0n

Pirat

Skąd: Toruń
Zarejestrowany: 2009-03-19
Posty: 185
Punktów :   
WWW

Re: made in yuna

-Yhm szklanke soku oraz sake.- Podszedłem do lady. Starałem się nie zwracać na siebie uwagi jednak ciężko to zrobić mając dzieciaka na placach. Kiedy byłem przy ladzie posadziłem Miyone na krześle i podałem jej kubek soku. Następnie sam usiadłem i jednym ruchem wychyliłem sake. - Potrzebne mi są jeszcze tylko informację za które mogę zapłacić, pieniądze albo przysługa dowolny środek płatności.


http://img509.imageshack.us/img509/6156/arkonxw7.png
ot skromny pisarz

NEVALE DELAVEGA

Offline

 

#77 2010-07-19 17:43:32

yunalaska

Pirat

13684266
Zarejestrowany: 2009-04-26
Posty: 170
Punktów :   

Re: made in yuna

-Jakich informacji szukasz, młodzieńcze? - barman oparł się o ladę. - Miyone...Przykro mi z powodu twoich rodziców. - podał małej porcję lodów.

Offline

 

#78 2010-07-19 17:50:29

ark0n

Pirat

Skąd: Toruń
Zarejestrowany: 2009-03-19
Posty: 185
Punktów :   
WWW

Re: made in yuna

-Ano wyobraź sobie słyszałem pewną plotkę, mianowicie że są tu jacyś piraci. I tak się składa że chciałbym z nimi się spotkać.


http://img509.imageshack.us/img509/6156/arkonxw7.png
ot skromny pisarz

NEVALE DELAVEGA

Offline

 

#79 2010-07-19 18:10:51

Beo

Pirat

15610674
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 201
Punktów :   

Re: made in yuna

Gdy tylko się pies na mnie rzucił i na ekranie pojawiła się ikonka szybko zacząłem kręcić analogiem by-...Wróć k***a ! To nie ta gra ! ekhem ..
Gdy tylko się na mnie rzucił pies zablokowałem jego szczęki Higurashim po czym kopnąłem go w brzuch by go odtrącić następnię rzuciłem mieczem mówiąc.
-Hisan Yaiba!
By zabić psa...

Offline

 

#80 2010-07-20 12:42:52

N-Ero Sennin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-24
Posty: 85
Punktów :   

Re: made in yuna

- Co do...? - Gdy pies na nas wyskoczył szybko odpiąłem pochwę z wakizashi od paska i smagnąłem nią psa, po czym wyciągnąłem miecz i byłem gotowy do walki.

Offline

 

#81 2010-07-20 14:10:44

yunalaska

Pirat

13684266
Zarejestrowany: 2009-04-26
Posty: 170
Punktów :   

Re: made in yuna

ark0n:
-Nie ty jeden...- odwrócił się w stronę Miyone. - Miyone-chan, biegnij na górę do Suzu. Ucieszy się gdy cię zobaczy...
Dziewczynka pobiegła, po czym barnam zwrócił się do ciebie ponownie.
-Powiem ci co wiem, ale musisz coś dla mnie zrobić. Do mojej córki przyczepił się pewien koleś. Jest synem burmistrza, za dużo sobie pozwala i dręczy ją. Pozbądź się go, a powiem ci co wiem o piratach.

Beo:
Hisan Yaiba zabiło kundle. Arisa dobiła ostatniego. Pociągnęła cię za rękę i pobiegła wzdłuż wąwozu do przodu.
-Szybko musimy się stąd wydostać, inaczej będziemy narażeni na atak z góry!

Nero:
(gdybyś wyciągnął wakizashi to byś go zabił.) Dołączył do niego drugi pies. Zabij je.

Offline

 

#82 2010-07-20 16:17:34

N-Ero Sennin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-24
Posty: 85
Punktów :   

Re: made in yuna

Doskakuję do uderzonego pochwą psa i staram się wbić w niego miecz.

Offline

 

#83 2010-07-21 12:15:15

Beo

Pirat

15610674
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 201
Punktów :   

Re: made in yuna

Dym nieco opadł i zauważyłem ,że moja technika zabiła prawie wszystkie psy ostatniego dobiła Arisa.*Koniec? *pomyślałem po czym Arisa pociągnęła mnie za rękę biegnąc w stronę wąwozu.
-Szybko musimy się stąd wydostać, inaczej będziemy narażeni na atak z góry!
-W porządku...
*Pewnie ci piraci próbują nas zabić ...wąwóz najlepsze miejsce do obrony lub do ataku ...może być ciężko...gorzej może być jak będziemy tędy wracać chyba ,że będzie jakaś inna droga powrotna.*pomyślałem rozglądając się w poszukiwaniu jakiś zagrożeń.

Offline

 

#84 2010-07-21 16:08:27

ark0n

Pirat

Skąd: Toruń
Zarejestrowany: 2009-03-19
Posty: 185
Punktów :   
WWW

Re: made in yuna

a: Po wysłuchani słów barmana. Odezwał się rzeczowo.- Nastraszyć czy zabić?- Mój głos był wyprany z emocji.
y:-Sam dobierzesz metodę. Niech się trzyma z dala od mojej córki - odrzekł barman.
a:-Gdzie go znajdę. Chociaż czy piraci zagrażający wyspie to nie rzecz pilniejsza?
y:-Piraci nie skrzywdzą mojej córki, a ten koleś owszem. - odpowiedział, po czym dodał - Dla mnie ona jest ważniejsza.
a:-Gdzie, powiedz mi tylko gdzie.
y:-Dom burmistrza jest na końc tej ulicy. Ostatni po lewej. Rozpoznasz bez problemu. Jest duży.
a:-Jeśli dziewczynce coś się stanie nie będę zważał na piratów a sam rozniosę to miasteczko. Rozumiemy się?- Wydzieliłem tyle haki by wszyscy na parterze stracili oddech. Moje oczy były w tym momencie straszne.
y:-Znam te miasto lepiej od ciebie. Nie da się roznieść tak łatwo. - Wypuścił powietrze gdy przestałeś i wytarł szklankę. - POwodzenia.
a:-Nie znasz mnie.- Uśmiechnąłem się i wyszedłem. Ruszyłem zgodnie z wskazówkami barmana i po chwili dotarłem do dużego białego domu, otoczony był bramą i metalowym ogrodzeniem. Ogrodzenie porastały róże. Dom nie wywarł na mnie żadnego wrażenia był niczym w porównaniu do rezydencji wujka.
y:Na obejściu nie było nikogo. Ale z słyszałeś kobiecy chichot z drugiej strony.
a:Zgrabnym ruchem przeskoczyłem ogrodzenie. Znalazłem się po drugiej stronie był tam dość imponujący ogród. Wysiliłem mój cały zmysł słuchu aby zlokalizować skąd dobiega chichot. Jeśli udało mi się ustalić teoretyczne położenie źródła dźwięku. Wtedy krokiem spokojnym i pełnym elegancji zmierzam tam.
y:chichot dobiegał z otwartego okna. pietro wyżej. drzwi były otwarte.
zastałeś młodego chłopaka (ok. 20 lat) zabawiającego się z roznegliżowanymi panienkami.
a:Oglądam spokojnie ścianę. Przyglądam się spokojnie ścianie, lustruje ją. Poszukuję wszelkich zagłębień ewentualnie latorośli i żywopłotów. Oceniam wysokość jeśli dam radę wskoczyć tam odrazu to robię to jeśli nie poszukuję jakiegoś punktu z którego mógłbym się wybić wyżej. Sprężam się mocno i wyskakuję jedną ręką łapię parapetu a drugą się podciągam po chwili jestem w pokoju. Gdzie odbywa się orgia
y:-Aaa! - jedna dziewczyna krzyknęła przestraszona, gdy cię ujrzała.
a:-Dzień dobry.- Ukłoniłem się lekko.- Szukam syna pana burmistrza.- Uśmiechałem się najmilej jak umiałem.
y:Odejdźcie. - wyprosił dziewczęta chłopak. - Czego chcesz?
a:-Rozumiem to ty tak?
y:-Pirat. Więc to wasz statek osiadł na mieliznie niedaleko stąd... Tak to ja.
a:-Więc tak możemy to zrobić grzecznie albo po mojemu wybieraj.- Uśmiechnąłem się sadystycznie.- Przyszedłem cię prosić abyś odczepił się od córki barmana.
y:-Eve. Twarda z niej sztuka. jedna z nielicznych kobiet z  tego miasteczka, które mi nie uległy. Czyżbyś miał na nią ochotę? Nie twoja liga...
a:-Hm nie kobieta dla pirata niczym kotwica. Pan barman prosił mnie abym z nią porozmawiał. Zadam ci jedno pytanie wiesz o mafii Whistona najpotężniejszej na easto blue?
y:-Możliwe, że coś mi się obiło o uszy...
a:Więc mogę to załatwić tak albo zostawisz ją w spokoju. Albo a) pogruchotam ci kości
b) ta mafia zniszczy twoją rodzinę. c) powiesz mi gdzie znajdę piratów odpowiedzialnych za zniszczeine wioski Miyone i Arisy oraz zabicie ich matki. Jeśli chcesz mogę ci zademonstrować swoją moc i zburzyć ten dom.
y:Matka Arisy nie żyje? Co z Arisą? - odparł ci zaskoczony.
a:-Żyje. Teraz ty odpowiedz. -Kiedy wymawiałem słowa zacząłem formować pięść.
y:Opuścił nieco głowę. - Ok. Nie chcę jej...
a:-I żeby nie było że to czcze pogróżki.- Podszedłem do noża i naciąłem rękę. Następnie umoczyłem palce w swojej krwi i wymalowałem na jego poliku kanji "Ryu"(smok)- Ja pamiętam więc jeśli kiedykolwiek barman poprosi mnie o pomoc wrócę tu.
y:-Zapaskudziłeś mi twarz...- westchnął. - wspominałeś coś o piratach z tej wsi... Szukasz ich? - zapalił papierosa. Wziął chusteczkę i wytarł.
a:-Tak. Chce się wdowiedzieć czegoś.
y:-Wiem, że rządzi nimi kobieta. Sheeva.
widziałem ją jedynie z daleka. wyglądała na ładną.
a:-Gdzie ją znajdę.
y:-Nie wiem. Może barman będzie wiedział.
a:-Więc mamy umowę prawda? W zamian za to że musiałem się trudzić jeśli będziesz w sytuacji zagrożenia życia wyświadczę ci przysługę jeśli zdążę. Nazywam Nevale Delavego aka Kurenai no Ryu
y:-Kurenai no Ryu...- powtórzył - Fajnie brzmi. Za to, co zrobili dla Arisy i Miyone...Mogę ci jakoś pomóc?
a:-Pokazać mi ich nic więcej resztą zajmę się sam.
y:-Gdybym sam wiedział....- westchnął. - Powodzenia, smoku...- wypuścił dym z ust.
a:-Zapomniałem dodać Taichou Kurenai no Ryu. Niedługo o nas uslyszą żaden z moich towarzyszy nie jest spokojny zanim dotrzemy na grand line pewnie będzie słychać o nas o Upadłych piratach.
y:-Zapewne masz rację. Skoro bierzesz się za bandę Sheevy....
a:-Nie bo już zadarłem z marines aktualnie jestem uciekinierem z więzienia na shell
y:-Być może. Ale Shell to dopiero początek...
a:-Być może ale w wieku 15 lat nie było pirata na przed gl który nie slyszałby o mnie jako łowcy głów.- Żegnaj.
Odwróciłem się i wyskoczyłem oknem lekkim biegiem dotarłem do płotu który w mig pokonałem. Następnie powoli ruszyłem do barmana. Wolnym krokiem wszedłem do baru i podszedłem do lady.- Nie powinien mieć pan z nim więcej problemów.- Odpowiedziałem spokojnie.


http://img509.imageshack.us/img509/6156/arkonxw7.png
ot skromny pisarz

NEVALE DELAVEGA

Offline

 

#85 2010-07-21 17:54:31

yunalaska

Pirat

13684266
Zarejestrowany: 2009-04-26
Posty: 170
Punktów :   

Re: made in yuna

Nero:
Te psy... To nie piraci za nimi stoją. Ktoś bardzo nie chce byśmy się dostali do lasu. Najwyraźniej wiedzą już o tym...-starzec się zamyślił - Musimy się pospieszyć. Mam nadzieję, że umiesz machać mieczem, chłopcze...
Szymuś, twoim zadaniem jest osłona staruszka. Nie możesz pozwolić, by coś mu się stało. W twoim kierunku biegną dwa psy. Są szybkie, jeden jest jakieś 10 m przed tobą a drugi 20 m.

Beo:
Udało się wam uciec z wąwozu. Twoim oczom ukazał się....*fanfary jak z Mario po przejściu rundy* Domek na kurzej nóżce!
-Tsuyoshi...- westchnęła - Chodźmy.

ark0n:
(fajnie to poskładałeś w całość )
-Dzięki. - odpowiedział. - A więc co do piratów...Dowodzi nimi kobieta. Błyskotliwa Sheeva. Nigdy tu nie była. Jej prawą ręką jest gość, którego nazywają Red Eye. Bywa tu czasami. Młody. Ma ciemnorude włosy i gogle na twarzy, wysoki chudy, chodzi w długim czarnym płaszczu. Nie wiem czym walczy, ale ma posłuch u swoich. Nie wygląda, ale jest silny.  Nie mówią gdzie mają obóz, ale wpadają tu 4-5 dni. Więc prawdopodobnie będą tu jutro albo pojutrze. Red Eye przychodzi tu zazwyczaj w towarzystwie nie więcej niż 10 osób. Jeśli masz ich znaleźć to tutaj najprędzej.

Offline

 

#86 2010-07-21 18:02:46

N-Ero Sennin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-24
Posty: 85
Punktów :   

Re: made in yuna

Staję pewnie i chwytam wakizashi obiema rękami. Jestem wyluzowany, lecz skupiony na obu psach: gotowy do obrony i ataku.

Offline

 

#87 2010-07-21 19:36:44

Beo

Pirat

15610674
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 201
Punktów :   

Re: made in yuna

Na szczęście udało nam się wydostać z wąwozu bez dalszych komplikacji ale po przejściu...nadszedł armagedon. Moim oczom ukazał się dom na hmmm kurzej nodze ? *Ok kolejny ważny punkt w moim życiu nie dość ,że moim towarzystwem są nieraz kobiety to w dodatku ciągle mam styczność ze świrami Bart-san zawsze uśmiechnięty i niezwykły grabarz , Montage lekarz homoseksualista moja opiekunka z sierocinca Tanya która w nocy wydawała ,,dziwne dźwięki '' w swoim pokoju , paru znajomych Barta i teraz on...czy ja przyciągam wariatów? *pomyślałem po czym ruszyłem w kierunku domu gotowy na ,,wszystko''. ...

Offline

 

#88 2010-07-22 14:14:15

ark0n

Pirat

Skąd: Toruń
Zarejestrowany: 2009-03-19
Posty: 185
Punktów :   
WWW

Re: made in yuna

-Jutro tak? Dobrze więc jutro się spotkamy przyjdę tu z moją załogą. A miałbym prośbę Arisie i Miyone został tylko dziadek gdyż ich matka została zabita przez piratów tej pani. Chciałbym więc byś nimi się zaopiekował. -Kiedy skończyłem mówić nabrałem powietrza do płuc i krzyknąłem.-MIYONE!- Poczekałem aż dziewczynka zejdzie i poprosiłem ją by wskazała mi drogę do domu dziadka.


http://img509.imageshack.us/img509/6156/arkonxw7.png
ot skromny pisarz

NEVALE DELAVEGA

Offline

 

#89 2010-07-22 20:40:25

yunalaska

Pirat

13684266
Zarejestrowany: 2009-04-26
Posty: 170
Punktów :   

Re: made in yuna

Nero:
Skacze na ciebie pierwszy pies. Uważaj, drugi jest blisko. dziadek odsunął się od ciebie o 2 kroki, tak by ci nie przeszkadzać.

Beo:
Zobaczyłeś postać o długich włosach koloru blond. Miała na sobie biały płaszcz, okulary na nosie, ołówek za uchem i miała...piękną twarz. Mężczyzna był iście kobiecej urody.
-Arisa! - uśmiechnął się wychodząc z domu. - Miło cię widzieć!. - odezwał się serdecznym głosem. - Słyszałem o wszystkim, bardzo mi przykro...
-Taak...
-Kim jest twój towarzysz?
-To pirat. Wraz ze swoim kapitanem przyprowadzili Miyone do mnie. Chcą nam pomóc. Potrzebna im mapa wyspy.
Tsuyoshi przyjrzał ci się. - Wejdźcie do środka. Poszukam czegoś.


ark0n:
Miyone przybiegła do ciebie.
-Jestem. Wracamy? -obwąchała cię gdy do ciebie podeszła. - Gdzie pan był? Nevale-san? Pachnie Pan jakoś dziwnie...Nieważne. Idziemy do dziadka.  Do widzenia panu! - krzyknęła do barmana ostatni zwrot.
Gdy wracaliście spotkaliście leżącego na ziemi człowieka. Sapał, był mokry (od wody, nie od potu). Miał na głowię bandanę. Kaszlał.

Offline

 

#90 2010-07-23 10:41:11

N-Ero Sennin

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-24
Posty: 85
Punktów :   

Re: made in yuna

Zrobiłem zamach z lewej na prawą, aby "połaskotać" pieska po pysku moim wakizashi. Jednocześnie też miałem na oku drugiego psa.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.031 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.husariarom.pun.pl www.diamondcraft.pun.pl www.bioanalityka.pun.pl www.szkolaras.pun.pl www.swiat-cs.pun.pl