-Nazywam się Nevale Delavega a to moja załoga. Jesteśmy tu by pomóc tej wyspie jednak aby to zrobić musimy wiedzieć gdzie jest przeciwnik.
Offline
Arisa wyjaśniła sytuację po czym ruszyliśmy do domu ich dziadka. Podróż była hmmm można to nazwać spacerem nikt nic nie mówił i szliśmy powoli . Gdy dotarliśmy przed dom wyszedł uśmiechnięty staruszek z....czerwonym nosem. *Czerwony nos....to oznacza tylko jedno...*pomyślałem i w głowie pojawił mi się obraz uśmiechniętego Barta z czerwonym nosem i butelką alkoholu w ręce.
-Kiyoshii-kun! Ale ty jesteś śliczny!
-Eeee Bart-san ty się dobrze czujesz?
-A czemu miałbym się nie czuć dobrze ? Czuję się wyśmietniik hyck wyśmienicie !-Tu zrobił piruet.
-Ok....
*Taaa ten staruszek zaraz palnie jakąś głupotę i zaproponuje alkohol....*pomyślałem po czym staruszek powiedział .
-Ohayo, Arisa-chan, Miyone-chan! ^-^ A kogóż to sprowadziłyście do mnie?? Arisa, czyżbyś wychodziła za mąż?? Który to? Trzeba to oblać! Który z was jest tym szczęśliwcem?? Przedstawcie sie panowie?
*Wiedziałem! . *pomyślałem po czym powiedziałem .
-Jestem Kiyoshii jestem nawigatorem załogi.
Offline
(beo, plus za rozbawienie MG xD)
-Soka...więc jesteście piratami i szukacie innych piratów... Nie wiem gdzie oni są. Wejdźcie do środka. Możecie skorzystać z barku. Opowiedzcie mi dokładnie co tu robicie a wy dziewczynki powiedzcie co wam sie stało?
Ok. CHwila wytchnienia. możecie coś zjeść, wypić, pogadać, iść do burdelu, watch porn or else ;P
Offline
-Panowie może wam to się nie spodobać ale będziemy mieli tu rygor gorszy niż w wojsku. Panie Nero z panem musze pogadać. W międzyczasie Kiyoshi-kun chcę abyś udał się na zwiad. Pójdź jakieś 300m w przód i zatocz kółko. Chce abyś przeszukał teren dokładnie, musimy upewnić się że nic nie stanie się cywilom. Panie doktorze proszę wrazie co przygotować się do bardzo intensywnego leczenia ponieważ ja i nasz nawigator lubimy walczyć do bardzo krytycznych kondycji.- Zaczerpnąłem oddech.- Kiyoshi-kun jeśli zrozumiałeś to chce cię tu widzieć z raportem najpóźniej za dwie godziny. Kiedy upewnimy się że są bepzieczni rozpoczniemy od rekonansu w mieście a potem powolne przeczesywanie wyspy. Ossan ma pan może mapę tej wyspy? Jak tak prosze pokazać ją naszemu nawigatorowi. Kiyoshi-kun czy na podstawie mapy będziesz wstanie wytypować miejsca gdzie zakotwiczono piracki okręt?
Offline
Użytkownik
- W porządku... - Powiedziałem, gdzy kapitan wspomniał o rozmowie ze mną, a gdy wspomniał o b.intensywnym leczeniu, powiedziałem cicho jakby do siebie. - Z tym nie będzie problemu...
Offline
-Nie jestem na 100% pewien ale raczej tak. Ok to ja idę.
Odpowiedziałem na polecenie kapitana po czym odwróciłem się i zacząłem iść . Po paru minutach gdy miałem gdzieś około 300m jak mówił skręciłem w lewo i szedłem dalej nieco szybszym krokiem by nie zajęło mi to dużo czasu przy okazji trzymając rękę na rękojeści Higurashiego w pogotowiu i rozglądając się na boki.
Offline
Dziadek otworzył wieko ogromnej skrzyni i zaczął się w nim topić.
-Powinienem ją mieć...- rzekł, ale nie wyglądało na to, żeby miał coś znaleźć. - Musiałem ją przepić z kimś...
- My znamy wyspę dobrze. - rzekła Arisa. Już się lepiej czuję, więc możemy służyć swoją pomocą. Zaś jeśli chodzi o mapę, dostaniecie ją u Tsuyoshiego. Rysuje mapy, na pewno ma jakąś. Mogę was do niego zaprowadzić. Mieszka niedaleko stąd a robi bardzo szczegółowe mapy. Z pewnością ułatwi to waszemu nawigatorowi sprawę.
Beo, nie zauważyłeś nigdzie nic niepokojącego. Miejsce otaczały lasy, było tu cicho i spokojnie. Gdy wracałeś, zauważyłeś na drzewach ślady. Wyglądały jakby było po pazurach.
Arisa i Miyone mogą was oprowadzić po wyspie. Możecie się podzielić na 3 grupy (jedno idzie samo albo z dziadkiem jeśli nie chce się zgubić) Macie odwiedzić 3 miejsca: Las, miasto, i Tsuyoshiego.
Offline
Trafiłem do lasów otaczających dom starca . W lesie było spokojnie bez żadnych niebezpieczeństw.
-Gdyby nie jego rozkaz poćwiczyłbym tu ale rozkaz jest ważniejszy.
Gdy byłem blisko zatoczenia koła moją uwagę zwróciły pocięte drzewa(Higurashi No Naku Koro Ni OST - Kikai http://www.youtube.com/watch?v=kzOPJ8Kb … re=related ) . Ślady nacięć wskazywały na to ,że to jakieś zwierze.*Prawda wyglądają jak ślady po pazurach jakiegoś zwierzęcia ale równie dobrze to może być rodzaj broni w końcu wyobraźnia ludzka nie zna granic. Nieważne która opcja jest prawidłowa trzeba uważać...*pomyślałem po czym jeszcze bardziej ostrożny skończyłem zwiad i wróciłem do domu starca pukając przed wejściem.
-Kapitanie zwiad skończony . Nie spotkałem żadnych wrogów ale znalazłem ślady pazurów na drzewach mogło to być jakieś zwierze lub rodzaj broni w każdym bądź razie powinniśmy uważać.
*Osobiście wolałbym by to były pazury ,,ludzkie'' po zwierze myśli tylko o jedzeniu i zabije każdego w najbrutalniejszy sposób...*pomyślałem czekając na reakcję Nevale'a.
Offline
-Teraz panie Nero idziemy na zewnątrz i chcę sprawdzić czy oprócz łatania potrafi pan tworzyć dziury.
Offline
Użytkownik
Podniosłem na krótko jedną brew do góry na znak lekkiego zdziwienia odnośnie "tworzenia" dziur, po czym wyszedłem na zewnątrz, jak kazał kpt. Delavega.
Offline
(zanim podzielę załogę etc, chce najpierw krótką walkę z nero.)
- Więc proszę mnie zaatakować z całych sił, najlepiej jak pan potrafi.-Powiedziałem stając w pozycji obronnej.
Offline
Użytkownik
Wyciągnąłem powoli moje wakizashi, po czym zaszarżowałem na Nevale'a z dużą prędkością, trzymając miecz przy ziemi. Gdy byłem już na odległość ostrza, użyłem siły pędu i zamachnąłem się na kapitana mieczem.
Offline
Stop. takie rzeczy macie ustalać ze mną. walkę zróbcie sobie w gg, ja tu chce mieć czysto. Druga sprawa: Nero to jest lekarz, jego głównym zadaniem jest leczenie i tak też ma ukierunkowane KP więc po co ta walka? chcesz go sprawdzić? Po jaką cholerę...
Offline